Grają panie. Zapraszamy do śledzenia poczynań piłkarek w tym sezonie. Zachęcamy do dodawania własnych relacji i fotorelacji, oraz oczywiście do komentarzy. Najlepsze relacje ukażą się również jako newsy.
Oba szczecińskie zespoły rozpoczynające przygodę w tegorocznej edycji Pucharu Polski PZPN Kobiet przeszły do dalszej rywalizacji. Piłkarki Pogoni we wtorek pokonały Hydrotruck Radom 2:1, tym samym rewanżując się za sobotnią porażkę w ekstralidze. W środę LFA Szczecin pokonały Naprzód Sobolów 3:0, po dwóch trafieniach Karoliny Karaczyn i jednym Anity Janik.
Zupełnie nie wyszedł piłkarkom mecz z HydroTruckiem Radom. W Radomiu granatowo-bordowe przegrały 0:3. Porażka poniesiona w starciu z beniaminkiem, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w sezonie wyjątkowo mocno boli.
Piłkarki Pogoni po wygranej 5:0 nad Sportisem KKP Bydgoszcz jechały do Radomia jako zdecydowane faworytki konfrontacji z beniaminkiem Ekstraligi. Niestety szczeciniakom ten mecz nie wyszedł, a o porażce w 8. kolejce zadecydowały pierwsze minuty sobotniej konfrontacji.
Żeńska drużyna ruszyła w centralną Polskę. Piłkarki podczas jednego wyjazdu zaliczą zarówno mecz Ekstraligi, jak i 1/32 finału Pucharu Polski.
Na drugą połowę października kobiecy zespół zgodnie z terminarzem rozgrywek miał zaplanowany mecz 8. kolejki Ekstraligi kobiet z HydroTruckiem Radom. Termin meczu był zaplanowany na weekend 22/23 października. Ostatnio w losowaniu 1/32 finału Pucharu Polski nasze piłkarki wylosowały HydroTruck Radom i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że mecze tej rundy pucharowych gier wyznaczono na 26 października - trzy dni po ósmej kolejce Ekstraligi, a pucharowy mecz piłkarki Pogoni również miały rozegrać na wyjeździe. Tym samym Pogoń dwukrotnie musiałaby udać się w krótkim odstępie czasu do Radomia.
Grają panie. Zapraszamy do śledzenia poczynań piłkarek w tym sezonie. Zachęcamy do dodawania własnych relacji i fotorelacji, oraz oczywiście do komentarzy. Najlepsze relacje ukażą się również jako newsy.
Kolejne bardzo trudne spotkanie rozegrały piłkarki Victorii SP 2 Sianów. Tym razem ich przeciwniczkami były dziewczyny z jednego z lepszych drużyn grających w III lidze, zespołem Lechii Gdańsk. Sianowianki przegrały aż 0:8 ale walczyły bardzo dzielnie. Do przerwy przegrywały tylko 0:2. Pierwsza bramka dla Lechii padła w 13 minucie a jej strzelczynią była Lidia Zakrzewska, która głową wykończyła egzekwowany rzut rożny. Następną bramkę na 2:0 sianowianki straciły dopiero w 43 minucie po ewidentnym błędzie obrony a autorką jej była Sara Strychalska.
Dokładnie miesiąc trwała dla piłkarek przerwa w rozgrywkach Ekstraligi kobiet spowodowana meczami reprezentacji narodowych oraz przełożeniem na wniosek rywalek meczu z AP Orlen Gdańsk na listopad. Tak długą przerwę w rozgrywkach zespół trenera Roberta Dymkowskiego wykorzystał bardzo dobrze. W 7. kolejce granatowo-bordowe pokonały wysoko Sportis KKP Bydgoszcz 5:0 i przerwały serię porażek.
Trzeba przyznać, że sobotni mecz rozgrywany na boisku nr 3 przy Twardowskiego lepiej rozpoczęły przyjezdne. Ich przewaga nie trwała jednak długo. W 15. minucie bramkarka bydgoskiego zespołu sfaulowała w polu karnym Aleksandrę Kuśmierczyk. Piłkę na jedenastym metrze ustawiła Weronika Szymaszek. Strzał kapitan Pogoni wybroniła golkiperka, lecz Szymaszek skutecznie dobiła jedenastkę wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Od momentu wyjścia na prowadzenie przewaga podopiecznych trenera Dymkowskiego była coraz bardziej widoczna. Blisko strzelenia gola była Malwina Szcześniak, a trafienie do siatki Roksany Ratajczyk zostało uznane jako spalony.
Grają panie. Zapraszamy do śledzenia poczynań piłkarek w tym sezonie. Zachęcamy do dodawania własnych relacji i fotorelacji, oraz oczywiście do komentarzy. Najlepsze relacje ukażą się również jako newsy.
|
|