Stargardzianie drugi raz z rzędu zagrają na boisku beniaminka. Podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego zmierzą się z ŁKS-em Łódź. Obie drużynie nie przegrały jeszcze spotkania w tym sezonie. Błękitni wystąpią w Łodzi nieco podrażnieni. W poprzedniej kolejce stracili dwa oczka w końcówce domowej potyczki ze Zniczem Pruszków. Tym samym seria remisów stargardzian wydłużyła się do trzech. Pierwszy gwizdek w środkowym meczu o godzinie 17.

Zarówno ŁKS jak i Błękitni nie grzeszą w tym sezonie skutecznością. Jedni i drudzy zdobyli zaledwie trzy gole w czterech kolejkach. Atutem obu zespołów jest za to gra w defensywie. Łodzianie stracili do tej pory tylko jedną bramkę, a stargardzianie dwie. Podopieczni Wojciecha Robaszka nie przegrali na swoim boisku od 15 kwietnia, kiedy to trzy oczka na ich boisku wywalczył MKS Ełk.

Liderem ŁKS-u jest Jewhen Radionow. 27-letni napastnik to zdobywca wszystkich ligowych bramek łódzkiej drużyny w tym sezonie. Ukrainiec także w ubiegłym sezonie brylował w brawach ŁKS-u. Jego dziewiętnaście trafień pozwoliło łódzkiej drużynie walczyć o awans do drugiej ligi. Tylko Kamil Juraszek, Michał Kołba oraz Maksymilian Rozwandowicz rozegrali komplet minut w bieżącym sezonie. Opiekun gospodarzy lubi rotować składem i szuka optymalnego ustawienia na dalszą część rozgrywek.

Łodzianie w przeszłości zdobywali tytuł mistrza Polski czy Puchar Polski. ŁKS to szósty zespół w tabeli wszech czasów Ekstraklasy. Do powrotu na salony jeszcze jednak daleka droga. ŁKS pokonał w tym sezonie jednego przedstawiciela naszego województwa. W drugiej kolejce rozgrywek łodzianie 1:0 ograli Gwardię Koszalin. Liczymy, że w środę stargardzianie zabiorą z Łodzi trzy oczka.

źródło: własne