Pech nie opuszcza graczy Gaz-System Pogoni Szczecin. Tym razem nieszczęśliwego urazu doznał nowo pozyskany bramkarz Gazowników Lech Kryński. W poniedziałek podczas treningu biegowego zawodnik źle stanął i złamał... 5 kość śródstopia. - Podczas treningu w Lasku Arkońskim jakoś dziwnie nadepnąłem na korzeń i usłyszałem tylko chrupnięcie. Po prostu pech - powiedział dla 'oficjalki' Pogoni sam zainteresowany.
Kontuzje tego typu leczy się niestety dość długo. Potwierdza to wypowiedź fizjoterapeutki szczecinian Grażyny Pokomedy. - Przerwa w rozgrywkach przy takich urazach trwa od 1,5 do 2 miesięcy, chociaż, miejmy nadzieję, że Lech zdąży na inaugurację sezonu z VIVE Targami Kielce. Czy tak się jednak stanie? Rozstrzygnie to dopiero specjalistyczna diagnoza lekarska, której zawodnik zostanie poddany we wtorek.
Pogoń może mówić o prawdziwym fatum. Podobny los spotkał kilku zawodników w kluczowym momencie sezonu. Podopieczni Rafała Białego musieli radzić sobie w 9-10 zawodników. Tę sytuację wykorzystywali rywale, którzy błyskawicznie zaczęli odrabiać straty z pierwszej rundy. Ostatecznie skończyło się na 6. lokacie. Gazownicy powoli kończą treningi biegowe i wkraczają w okres gier sparingowych. Najbliższy turniej, jaki czeka naszych szczypiornistów zostanie rozegrany już w najbliższą sobotę. Między słupkami będą musieli sobie radzić: Krzysztof Szczecina oraz junior Mateusz Kowalski. Trzeba przy tym dodać, że przeciwnikami będą: Azoty Puławy, Górnik Zabrze oraz niemiecki bundesligowiec - Füchse Berlin.
źródło: własne/Gaz-System Pogoń Szczecin
|
|