Dzisiaj (25.07) odbyła się sesja Rady Miasta Kołobrzegu. Niestety mimo wcześniejszych zapowiedzi w porządku obrad nie pojawił się punkt mówiący o dofinansowaniu Kotwicy.
Zażenowany tym faktem prezes klubu KKK Kotwica S.A. Stanisław Trojanowski poinformował o zakończeniu działalności. Najpierw próba likwidacji Kotwicy jako spółki miejskiej. Później obcięcie dotacji o 800 000 zł (!). W ostatnich tygodniach postawienie warunku gry w pierwszej lidze. Władze klubu zgłosiły zespół do I ligi. Miał być to warunkiem dofinansowania. Niestety Prezydent i radni po raz kolejny nie wywiązali się z danego wcześniej słowa.
Niszczenie ponad 60-letniej tradycji dobiegło końca.
W skrócie o historii upadku Kotwicy: Miasto do swojej spółki jaką była Kotwica przekazała ok. 5 000 000 złotych w ciągu 5-6 lat. Klub z roku na rok się zadłużał a miasto nie widziało w tym problemu i nadal finansowało spółkę. W 2011 roku sprowadzono Stanisława Trojanowskiego, który miał poprowadzić klub i wyprowadzić go z zadłużenia. Miasto przedstawiło gwarancję finansowania na 3-letnią ligę kontraktową. Po pierwszym roku ligi nagle zdecydowano, że klub na zniknąć z koszykarskiej mapy Polski. Kotwica została przejęta przez prezesa Trojanowskiego. Przejął ją razem z długami jakie zrobiła jako spółką miejska. Miał je nadal spłacać dm.in. dzięki finansowaniu z miasta. Niestety w trakcie sezonu miasto obcięło dotację o 50% i zostawiło S.Trojanowskiego z długami zrobionymi przez siebie. Klub mimo problemów z niechęcią miasta spłacał jego długi. Z 2 000 000 zł zmniejszyły się do 400 000 zł. Miasto w ciągu 3-letniej ligi kontraktowej odwdzięczyło się tym, że nie dotrzymało obietnic i zmieniło finansowanie w trakcie rozgrywanych sezonów (obniżenie dotacji łącznie o 800 000 zł!). Prezes Trojanowski wypominał kilkukrotnie sprawę, która razi go najbardziej. Chodzi o ciągłe przytaczanie słów, że klub jest prywatny i niech radzi sobie sam. Niestety mówi się tak tylko o Kotwicy Kołobrzeg a zapomina się, że wszystkie kluby i stowarzyszenia są prywatne a miasto nie ma w nich żadnych udziału, tylko je dotuje. Tylko wokół tego klubu miasto robi taką atmosferę. Skończyła się ponad 60-letnia historia klubu. Żal patrzeć jak na to jak traktuje się teraz ludzi, który chcieli naprawiać błędy miasta i spłacać ich długi. Widać jak się szanuje historię i ludzi, który ją tworzyli. Koszykówka w porotwym mieście została zniszczona. Tu warto zacytować jeden z komentarzy Czytelników: '...sporcie drużynowym nikt przez najbliższe 100 lat w tym mieście nawet nie otrze się o taki sukces jak zdobycie PUCHARU POLSKI'. Z koszykówką w najwyższych klasach rozgrywkowych możemy się pożegnać na długi lata.
źródło: e-kg.pl / własne
|
|