Obrona Częstochowy
W czwartkowe popołudnie spotkały się ze sobą Stocznia Nowa oraz Ligowiec.net. Miał to być ciekawy pojedynek, w którym Ligowiec po dobrym sezonie miał walczyć o zwycięstwo. Niestety okazało się tuż przed meczem, że portal nie zbierze nawet siedmiu graczy na ten mecz.
Taktyka mogła być tylko jedna - obrona Częstochowy i kontratak. Zaczęło się nieźle, gdyż Ligowiec jako pierwszy stworzył sobie niezłą okazję, jednak nie została ona wykorzystana. Już na początku Stocznia zdobyła bramkę. Konrad Wiśniewski skrócił kąt, jednak podanie minęło jego i Konrada Kublickiego, a piłka trafiła do wyskakującego zza pleców obrońcy zawodnika, który umieścił ją w siatce. Po chwili było już 2:0 - ładna wrzutka z prawej strony i brak zawodników do zablokowania strzału z pierwszej piłki. Po pierwszych dziesięciu minutach było już 3:0, kiedy to zasłonięty Wiśniewski nie widział strzału napastnika Stoczni. Od tego momentu Ligowiec zagrał lepiej w obronie, kryjąc strefą i pozwalając rozgrywać piłkę rywalowi do dwudziestego metra przed bramką. Przed przerwą okazję na strzelenie kontaktowego gola miał Piotr Kołakowski, jednak bramkarz obronił strzał lecący w środek bramki. Po zmianie stron Stocznia dysponująca wieloma rezerwowymi zmieniła nawet bramkarza. Obraz meczu nie uległ jednak zmianie. Wiśnia nie miał wiele roboty, gdyż ataki Stoczni były rozbijane daleko od jego bramki, albo łapał strzały oddawane z dalszej odległości. Jedynie raz Dariusz Mądry ofiarną interwencją wybił piłkę lecącą w stronę pustej bramki. Pod koniec meczu Ligowiec grał praktycznie w piątkę, kiedy kontuzji doznał Andrzej Kublicki, jednak pozostał na boisku. Ambitna gra portalu przyniosła mu bramkę po szybkim kontrataku Kołakowskiego. Pomocnik Ligowca podał do Madrego, który na raty pokonał bramkarza Stoczni. Gola zadedykował kontuzjowanemu koledze. Po chwili mecz się zakończył Po spotkaniu gracze Ligowca mogli iść z podniesionym czołem. Indywidualnie na pewno nie byli gorsi, ale brakowało jednego zawodnika do krycia. Stąd też taka taktyka gry. W polu do przodu próbowali szarpać Kołakowski, A. Kublicki, Mądry i Michał Stawowski, którzy mijali 2-3 rywali, ale nie mieli już często komu zagrać. Z kolei Wiśnia tak na prawdę nie interweniował zbyt wiele. Wynikało to pewnie też z tego, że Stocznia nie musiała już w drugiej połowie naciskać rywala. Teraz trzeba skupić się na kolejnych spotkaniach. Bramki Ligowiec.net: Dariusz Mądry - 1 Skład Ligowiec.net: Konrad Wiśniewski - Konrad Kublicki - Michał Stawowski, Andrzej Kublicki, Piotr Kołakowski, Dariusz Mądry własne relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|