Werner: Porażka na pewno podziała na nas motywująco!
W rozegranym w niedzielę 29 marca meczu drugiej kolejki Topligi Husaria Szczecin przegrała z Primacol Lowlanders Białystok 29:36.
Niedzielny mecz był szóstym w historii potyczek drużyn z Zachodniego Pomorza i Podlasia. W dotychczasowych starciach trzykrotnie górą byli Husarze triumfując, między innymi, w dwóch ostatnich finałach PLFA I. Od początku spotkania inicjatywa należała do gości, którzy w drodze na mecz drugiej kolejki musieli pokonać aż 750 kilometrów. Już w pierwszej kwarcie Husaria dwukrotnie znalazła drogę do pola punktowego białostoczan, gdy skutecznymi biegami popisali się Michał Szczurowski i Piotr Kaczmarczyk.
Gdy na początku drugiej kwarty Mario Brown wykorzystał precyzyjne podanie Dylanna Raucha wydawało się, że drużyna z województwa zachodniopomorskiego ma w rękawie wszystkie asy by drugi raz triumfować w Toplidze, a po raz dwudziesty pierwszy z rzędu, licząc poprzednie sezony. Iskierkę nadziei zespołowi z Podlasia dał potężny running back Alexander Romaine Allen, który błysnął akcją biegową przez jedną trzecią długości boiska. Na przerwę goście schodzili prowadząc 21:7.
Na trzecią kwartę białostoczanie wybiegli odmienieni. Dwa przyłożenia Jvoneta Jermaine’a Blackmona poparte skutecznymi podwyższeniami za jeden punkt Artura Zalewskiego pozwoliły Lowlanders doprowadzić do remisu. Husaria przebudziła się, gdy Leszek Ankutowicz wykonał akcję na touchdown. Dzięki skutecznemu podwyższeniu za dwa Mario Browna goście wyszli na ośmiopunktowe prowadzenie. Niedługo później trzeci z Amerykanów w żółto-czarnych barwach - Jabari Deonte Harris zdobył przyłożenie po biegu. Ten sam zawodnik doprowadził do remisu po skutecznym podwyższeniu za dwa punkty. Wojnę nerwów w czwartej kwarcie wygrali gospodarze. Weteran boisk PLFA Damian Kołpak wyprowadził Lowlanders na prowadzenie. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry Husaria miała wyborną okazję na doprowadzenie do dogrywki. Szczecinianom udało się wnieść piłkę w pole punktowe rywali, ale jeden z ofensywnych liniowych popełnił przewinienie i przyłożenie zostało anulowane. W czterech próbach goście nie byli w stanie sforsować defensywy zdeterminowanych Ludzi z nizin i ten niezwykle emocjonujący mecz zakończył się triumfem Lowlanders 36:29. - Jak zwykle nasze pierwsze połowy są słabe. Tradycyjnie w przerwie odbyliśmy męską rozmowę. Zmodyfikowaliśmy taktykę. Przenieśliśmy ciężar ofensywy na naszych Amerykanów. To zaprocentowało. Alex Allen, który do tej pory miał przydomek „pociąg”, po tym meczu zdecydowanie będzie przez nas nazywany „czołgiem” . Myślę, że to samo może powiedzieć defensywa Husarii - powiedział Rafał Bierć, prezes Primacol Lowlanders Białystok. - Bardzo się cieszymy, że przełamaliśmy passę porażek z Husarią. Zespół z Zachodniego Pomorza to dobrze naoliwiona maszyna. Są świetnie poukładani. W ostatnich dwóch finałach PLFA I to my dyktowaliśmy warunki, ale na koniec to Husaria była dwukrotnie górą. Teraz oni mocno zaczęli, a w drugiej połowie role odwróciły się o 180 stopni. Emocje były jednak do ostatniego gwizdka. Dziękujemy Husarzom za fantastyczne widowisko - dodał Bierć. - Lowlanders udowodnili dzisiaj, że są bardzo silną drużyną. Tydzień temu Panthers wylali na głowy białostoczan kubeł zimnej wody, ale wrocławianie jeszcze nie jeden zespół wysoko pokonają. Dzisiaj swoją fizycznością imponował Alexander Allen. Gdy prowadziliśmy już 21:0 na pewno nie uznaliśmy, że mecz jest wygrany. Niestety w drugiej połowie nie potrafiliśmy zatrzymać ich ofensywy - skomentował Olaf Werner, trener Husarii Szczecin. - To, że przegraliśmy po raz pierwszy od dwudziestu meczów nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Wcześniej graliśmy w PLFA I, teraz mierzymy się w Toplidze. Lowlanders to też zupełnie inna drużyna względem tej, z która rywalizowaliśmy rok temu. Mamy w składzie zawodników, którzy w swojej krótkiej karierze nigdy nie przegrali. Ta porażka na pewno podziała na nas motywująco! - dodał Werner. W ofensywie Lowlanders prym wiedli Jvontez Jermaine Blackmon, który mijał rywali jak tyczki i Alexander Romaine Allen który przeciwników taranował. Bardzo dobrze grę prowadził rozgrywający Jabari Deonate Harris. W defensywie świetne zawody zaliczył liniowy Damian Wesołowski, który siał postrach na linii wznowienia. Dobrze prezentował się też wszechstronny Blackmon. W pierwszej połowie meczu w ataku Husarii wyróżniał się tight end Mateusz Dubicki. W późniejszej fazie meczu błyszczał running back Piotr Kaczmarczyk. Najlepiej w defensywie zaprezentował się safety Mario Brown. Swój kolejny mecz Lowlanders rozegrają 11 kwietnia, gdy na wyjeździe zmierzą się z Zagłębie Steelers Interpromex. Dzień później na własnym boisku Husaria podejmie Kozły Poznań. Lowlanders Białystok - Husaria Szczecin 36:29 (0:14, 7:7, 22:8, 7:0) I kwarta 0:8 przyłożenie Michała Szczurowskiego po 2-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Jamesa Williamsa po podaniu Mario Browna) 0:14 przyłożenie Piotra Kaczmarczyka po 5-jardowej akcji biegowej II kwarta 0:21 przyłożenie Mario Browna po 2-jardowym podaniu Dylanna Raucha (podwyższenie za jeden punkt Denis Czarzasty) 7:21 przyłożenie Alexandra Romaine’a Allena po 34-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski) III kwarta 14:21 przyłożenie Jvonteza Jermaine’a Blackmona po 28-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski) 21:21 przyłożenie Jvonteza Jermaine’a Blackmona po 77-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski) 21:29 przyłożenie Leszka Ankutowicza po 15-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Jamesa Williamsa po podaniu Mario Browna) 29:29 przyłożenie Jabari’ego Deonate’a Harrisa po 15-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Jabari Deonate Harris) IV kwarta 36:29 przyłożenie Damiana Kołpaka po 23-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski) Mecz obejrzało 500 widzów. MVP meczu: Jvontez Jermaine Blackmon (running back Lowlanders Białystok)
�r�d�o: plfa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|