Nie chciał walczyć, bo źle się czuje, powalczył i wygrał
Filip Rodzik - gwiazda polskiego strzelectwa trochę chciała zostać w domu, w Polkowicach. Jednak sprawę przemyślała, popatrzyła w lustrze na siebie i jakoś same siebie namówiła do wyjazdu. Do Szczecina na Puchar Świata w Strzelectwie Sportowym Osób Niepełnosprawnych przyjechał kontuzjowany i mocno schorowany. Największe kłopoty ma z kręgosłupem. Jednak Filip Rodzik (Skorpion Polkowice) zapewniał, że ' skoro chcę powalczyć, skoro lubię sukcesy, skoro mnie boli, to muszę stanąć na podium'. W rewelacyjny sposób udało się. W konkurencji FTP Filip Rodzik we wspaniałym stylu wygrał szczeciński Puchar Świata. Stanął na najwyższym stopniu podium, był hymn narodowy, było wzruszenie. Wzruszenie i radość całej drużyny. Na drugim i trzecim miejscu FTP ukończyli zawodnicy z Wielkiej Brytanii: Stewart Nangle i Roy Carter.
Marek Marucha, trener kadry narodowej krótko to skomentował ten sukces, 'liczyłem na Filipa, wiedziałem że jak będzie uparty to świat popatrzy na niego z zazdrością. Wiosną w tym PŚ idzie nam znakomicie'. W piątek trzecie miejsce w R3 zajął Waldemar Andruszkiewicz (Start Szczecin) oraz ekipa drużynowa (Start Szczecin): Waldemar Andruszkiewicz, Tadeusz Sondej i Tadeusz Burski.
W PŚ rywalizuje 28 reprezentacji z niemal całego świata. Zawody potrwają do wtorku.
�r�d�o: Start Szczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|