Victoria 95 Przecław w sobotę pokonała w Czaplinku miejscowego Lecha 0:2 i zasłużenie dopisała sobie komplet punktów. W przeciągu całego meczu żaden z zespołów nie stworzył sobie wiele sytuacji bramkowych. W 41. minucie Arkadiusz Sztadilów wykonywał rzutu wolny z okolic 25 metrów, piłka skozłowała przed bramkarzem Lecha Pawełm Proniukiem i wpadła do siatki.

Następnie gospodarze poderwali się i Paweł Przytarski w 43. i 45. minucie nie wykorzystał dwóch ciekawych sytuacji bramkowych.
W 53. minucie Tomasz Burnejko ostudził zapały miejscowych i oddał doskonały strzał pod poprzeczkę jednak Proniuk również dobrze sięgnął piłkę. Parę minut później po błędzie w obronie beniaminka Mariusz Adamowicz podał do Sztadilowa a ten po raz drugi trafił do bramki. Cztery minuty później Adamowicz i Sztadilów nie wykorzystali sytuacji sam na sam z bramkarzem. Pod koniec spotkania jak nowicjusz zachował się Tomasz Tomczak, który z ośmiu metrów posłał piłkę wysoko nad bramką.

W ostatnim kwadransie gry na boisku w barwach Victorii pojawił się Grzegorz Harabanowicz który pare dni temu powrócił do zespołu po przygodzie w Ehrle Dobrej Szczecińskiej.


własne, Głos Szczeciński