Zwycięstwo z nowym trenerem
Piłkarze Pogoni Szczecin pod wodza nowego trenera Jana Kociana pokonali na własnym boisku Cracovię Kraków. Pogoń była zespołem lepszym, ale goście też stworzyli swoje sytuacje. Dobre spotkanie zagrał w końcu Radosław Janukiewicz, który kilkakrotnie wobec słabej postawy obrony ratował swój zespół przed stratą bramki.
Pierwsze minuty meczu nie przyniosły większych atrakcji. Portowcy błysnęli dopiero w 26 minucie, ale śmiało można powiedzieć, że była to piękna akcja. Łukasz Zwoliński zagrał kapitalnie piętką, uwalniając Dominika Kuna, Kun zagrał do Murayamy. Japończyk przymierzył, ale futbolówka wylądowała na poprzeczce. W 30 minucie Jarosiński wrzucał piłkę z autu, dopadł do niej Zjawiński, ale nie zdołał zaskoczyć Janukiewicza. Kolejną dobrą akcję rozegrali Granatowo - Bordowi pięć minut później . Małecki z rzutu rożnego krótko z Myrayamą, dośrodkowanie i piłka po strzale Golli minimalnie mija poprzeczkę.
Po zamianie stron, w 57 minucie gorąco było pod bramką Janukiewicza. Cracovia wyszła z kontrą, Rakels podał do Zjawińskiego, ale na miejscu był golkiper Pogoni, dobijać próbował Dialba, lot piłki przeciął jednaki Hernani. Chwilę potem to Portowcy mogli się cieszyć z prowadzenia. Murawski wyprowadził kontrę, podał do Murayamy a ten posłał piłkę do siatki obok interweniującego Krzysztofa Pilarza, znanego szczecińskiej publiczności z występów w Pogoni. W 69 minucie groźnie z rzutu wolnego uderzał Budziński, jednak kapitalną interwencją popisał się Janukieiwcz. W 75 minucie niefortunna interwencja Nunesa stworzyła okazję bramkową dla gości, ale ostatecznie piłkę niemal z linii bramkowej wybił Golla. Po chwili ponownie w natarciu byli goście, piłkę dośrodkowaną w pole karne przejmuje Rakels, ale z czterech metrów nie zdołał pokonać bramkarza Pogoni. Kiedy wydawało się, że to Cracovia jest bliższa strzelenia gola, na bramkę gości uderzył z dystansu Patryk Małecki. Co prawda Krzysztof Pilarz obronił, ale odbił piłkę wprost pod nogi Murayamy a ten nie dał mu już najmniejszych szans i podwyższył prowadzenie. Minutę przed upływem regulaminowego czasu gry Cracovia zdobyła kontaktowego gola, a bierność szczecińskiej obrony wykorzystuje Budziński. Arbiter przedłużył spotkanie o cztery minuty, ale krakowianie mimo dogodnej sytuacji nie potrafili zmienić już wyniku.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|