Pogoń na topie
Kolejny mecz i kolejne zwycięstwo Pogoni Barlinek. W taki start w rozgrywkach ligowych wierzyli chyba najwięksi optymiści. Tym razem podopieczni grającego trenera Jarosława Świderskiego pokonali na własnym boisku Klon Krzęcin 4:1 (1:1) po dwóch celnych trafieniach Kamila Dydyny w 44 i 75 min oraz golach weterana Tomasza Milczarka 79min i Mateusza Kubickiego 90min. Bramka dla gości padła po samobójczym trafieniu Dariusza Suterskiego w 42min spotkania.
Można powiedzieć, że autorów dwóch ostatnich bramek różni jedna epoka piłkarska. Gdy Tomek zaczął strzelać swoje pierwsze gole dla Pogoni Mateusza nie było jeszcze na świecie. Niezniszczalny Tomasz Milczarek pokazał jak głęboko w sercu nosi swój klub. Mimo 39 lat życia bez wahania przyjął propozycje pomocy swoim młodszym kolegom w trudnych dla zespołu z Barlinka chwilach.
Mimo odniesienia wysokiego zwycięstwa nie był to łatwy mecz dla Pogoni. Zespół z Krzęcina pokazał twardy męski futbol. Pierwszą groźną akcje stworzyli goście po kwadransie gry, gdy zaskakujący strzał z woleja obronił Patryk Tazbir. Gospodarze stworzyli zagrożenie po stałych fragmentach gry. Najpierw po zagraniu z rzutu rożnego niecelnie uderzał Dariusz Suterski, a po chwili bezpośrednio z narożnika boiska bramkarza Klonu próbował zaskoczyć Bartosz Ciesielski. W 27min piłka spadła pod nogi Jarosława Świderskiego, który nie namyślając uderzył z woleja minimalnie niecelnie. Pięć minut później drużyna z Krzęcina miała rzut wolny z 25m, jednak golkiper Pogoni nie dał się zaskoczyć. Kolejne minuty meczu przyniosły dwie akcje bramkowe dla gospodarzy, które miał Kamil Dydyna. Najpierw strzał z narożnika pola karnego obronił bramkarz, a po chwili napastnik Pogoni główkował obok bramki. W 42min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dariusz Suterski niefortunnie skierował futbolówkę do własnej bramki. Wydawało się, że gol samobójczy załamie młody zespół z Barlinka, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Dwie minuty po starcie bramki Adrian Rozmarniewicz zagrał do Kamila Dydyny, który oddał potężny strzał z 16m i piłka po obiciu się od poprzeczki i linii bramkowej wpadła do siatki wywołując szał radości wśród ekipy gospodarzy.
Druga połowa przebiegała pod dyktando miejscowych, którzy częściej byli w posiadaniu piłki, jednak piłkarzom z Barlinka trudno było przejść, przez szczelną defensywę rywali. W 55min Daniel Baranowski dośrodkował z lewej strony boiska i piłka przeszłą wzdłuż linii bramkowej jednak zabrakło zawodnika, który zamknął by akcje na drugim słupku. W 72min golkiper Klonu w ostatniej chwili uprzedził Adraina Rozmarniewicza w sytuacji sam na sam. Trzy minuty później Pogoń złamała w końcu szczelną obronę rywali. Po dośrodkowaniu w pole karne Jarosław Świderski przejął piłkę w polu bramkowym wycofując ją do nadbiegającego Kamila Dydyny, który po raz drugi pokonał bramkarza Klonu. Goście nie ochłonęli jeszcze po stracie gola, a już stracili następnego. Po nieudanej pułapce ofsajdowej Adrian Świderski podał do Tomasza Milczarka, który ze spokojem skierował futbolówkę do pustej bramki. Wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił Mateusz Kubicki przejmując niecelne podanie obrońców gości na raty pokonując golkipera z Krzęcina.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/ www.pogonbarlinek.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|