Przegrali jedną bramką
12 bramek Michala Bruny nie wystarczyło do zwycięstwa nad Piotrkowianinem Piotrków Tryb. Mimo prowadzenia przez większość część spotkania podopieczni Rafała Białego niestety ulegli 36 - 35. Rewanżowe spotkanie odbędzie nietypowo w piątek o godzinie 17.00 w hali przy ulicy Twardowskiego w Szczecinie. A na zwycięstwo w jeszcze niezdobytej hali Relax w Piotrkowie przyjdzie nam czekać do następnego sezonu.
Pierwszy raz w fazie play - off faworytem spotkania byli piłkarze ręczni GAZ-SYSTEM Pogoni. Mimo, że już tradycyjnie do meczu przystąpili osłabieni brakiem Patryka Walczaka i Tomislava Stojkovica, a mecz na ławce rezerwowych rozpoczął wracający po chorobie Wojciech Zydroń to właśnie goście nadawali ton gry. Po wyrównanym początku spotkania w 18 minucie szczypiorniści GAZ-SYSTEM Pogoni po 4 bramkach z rzędu Michala Bruny wyszli na prowadzenie 9 - 14. W końcówce pierwszej połowy gospodarzom udało się jeszcze zniwelować część strat, ale to podopieczni Rafała Białego schodzili na przerwę z zaliczką 3 bramek. (15-18)
Druga część spotkania to prawdziwa sinusoida zwłaszcza gości. W 38 minucie ponownie szczecinianie wyszli na 5 bramkowe prowadzenie, by 3 minuty później ich przewaga wynosiła już tylko jedną bramkę. Mimo wysokiej temperatury zarówno na zewnątrz, jak i na hali w Piotrkowie mecz toczony był w bardzo szybkim tempie. W 52 minucie po bramce Wojciecha Jedziniaka szczecinianie ponownie wyszli na prowadzenie tym razem trzybramkowe 29 - 32 i stanęli. Stracili 5 bramek z rzędu i w 56 minucie przegrywali 34 - 32. Mimo dwubramkowej straty szczecinianie mieli swoje szanse na osiągnięcie korzystnego rezultatu. Okazje mieli zarówno Wojciech Zydroń jak i Paweł Krupa, ale w bramce jak zwykle w meczach przeciwko GAZ-SYSTEM Pogoni doskonale spisywał się Piotr Ner. Ostatecznie piłkarze ręczni Piotrkowianina pokonali na własnym parkiecie GAZ-SYSTEM Pogoń Szczecin 36 - 35. Mimo porażki wynik w dalszym ciągu pozostaje sprawą otwartą, jednak atut własnego boiska stawia w bardziej uprzywilejowanej sytuacji podopiecznych Rafała Białego. Bardziej niż o wynik można się martwić o stan zdrowia Nenada Markovicia. Który w 39 minucie niefortunnie upadł na biodro i już na boisku się nie pojawił. Jego występ w rewanżowym spotkania stoi pod dużym znakiem zapytania GAZ-SYSTEM Pogoń Andreev, Ligarzewski - Bruna 12, Biały 1, Wardziński 3, Gierak 1, Krupa 3, Jedziniak 1, Chamakov, Smuniewski, Marković 4, Konitz 2, Zaremba 7, Zydroń 1.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kaczka |
|