Hanza Goleniów przypieczętowała awans
W niedzielne popołudnie drużyna Hanzy udała się do oddalonego 25 km Rogowa. Drużyna prowadzona przez Pawła Kozaka do tego meczu przystąpiła w dość eksperymentalnym ustawieniu, ponieważ wielu zawodników z różnych powodów było niedostępnych. W porównaniu do poprzedniego meczu ligowego zostało wymienionych ośmiu zawodników w pierwszej jedenastce. Najbardziej jednak dotkliwy był brak nominalnego bramkarza, którego miejsce zajął obrońca Kamil Makosz. Od początku było widać brak ogrania niektórych zawodników, przez co gospodarze stwarzali sobie dogodne sytuacje.
Już w 12 minucie nieporozumienie przy wybiciu piłki obrońców i niezdecydowanie bramkarza wykorzystał napastnik Dębów i było 1:0. W kolejnych akcjach Hanza starała się atakować m.in. za sprawą Bartosza Wieczorka, który tego dnia rozegrał dobre zawody, jednak brakowało mu wykończenia akcji. Kilkakrotnie ten zawodnik urywał się rywalom jednak z jego strzałów zwycięsko wychodził golkiper gospodarzy. Wreszcie w 26 minucie na indywidualną akcje zdecydował się najlepszy tego dnia na boisku - Mariusz Łęczyński, który po minięciu dwóch zawodników rywala w sytuacji sam na sam skierował piłkę obok interweniującego bramkarza. Kilka minut przed przerwą po rzucie rożnym gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie. Tym razem zabrakło komunikacji w obronie Hanzy i debiutujący w spotkaniu ligowym na pozycji bramkarza Kamil Makosz musiał ponownie wyciągać piłkę z siatki. W pierwszej części gry warto odnotować jeszcze uderzenie Piotra Maciąga z rzutu wolnego, który kąśliwym strzałem trafił w słupek.
W przerwie trener Kozak w zdecydowanych słowach wypowiedział się o grze swoich podopiecznych, co jak się później okazało przyniosło oczekiwany efekt. Po przerwie, Hanza niemal nie schodziła z połowy Dębów i tylko źle nastawionym celownikom naszych napastników Rogowo może zawdzięczać taki wymiar porażki. W tej części gry trener zdecydował się grać trzema obrońcami co przyniosło znakomity efekt. Dużo ożywienia w grze gości wniósł wprowadzony tuż po przerwie Michał Lebioda, który miał spory udział przy bramce Przemysława Misiudy. Ten pierwszy lewą stroną przy końcowej linii minął kilku rywali i wystawił piłkę do pustej bramki debiutującemu w tej rundzie Misiudzie. Dla Przemka był to drugi gol strzelony Dębą Rogowo w tym sezonie. W 78 minucie ponownie bramkę strzelił znakomicie dysponowany Mariusz Łęczyński, który tym samym sprawił sobie znakomity prezent na urodziny, które obchodził w zeszły piątek. W ostatniej minucie meczu, zwycięstwo przypieczętował Mateusz Podyma, który strzałem z woleja nie dał szans bramkarzowi Dębów. Asystę przy tej bramce zaliczył wprowadzony w drugiej części gry na boisko, debiutujący w barwach Hanzy - Maciej Dybiński. Tym zwycięstwem zawodnicy Hanzy udowodnili że nawet bez kilku podstawowych zawodników, potrafią zwyciężać i mistrzostwo trafiło do odpowiedniego klubu. Pierwsza połowa in minus, wiele niepotrzebnych strat i zdecydowany brak spokoju w szeregach Hanzy. W drugiej połowie natomiast, na boisko wyszła zupełnie odmieniona drużyna, która zdecydowanie dominowała nad rywalami, pozwalając im oddać tylko jeden strzał na swoją bramkę. Dzięki zwycięstwu, Hanza Goleniów powiększyła przewagę nad drugą ekipą do 8 punktów. W Rogowie pojawiło się kilkunastu kibiców w szalikach Hanzy za co serdecznie dziękujemy !! Za dwa tygodnie, 8 czerwca ostatnie spotkanie w B-klasie. Naszym rywalem będzie Podlesiem Sowno.
�r�d�o: www.hanzagoleniow.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: ARe |
|