Dla mnie to wielkie przeżycie - Mateusz Wilk
Mateusz Wilk trafił do Pogoni latem tego roku. Pochodzący z południa Polski pomocnik trafił do Szczecina po letnich testach dla młodych zawodników. Podczas obozu przygotowawczego Młodej Ekstraklasy przekonał do siebie trenera Adama Gołubowskiego i podpisał kontrakt z Pogonią. Jesienią był wyróżniającym się piłkarzem w Młodej Ekstraklasie (rozegrał w niej 10 meczów) i coraz częściej zaczął pojawiać się w III-ligowych rezerwach (w sobotę rozegrał trzecie spotkanie). Urodzonego w 1994 roku wychowanka Sandecji Nowy Sącz dostrzegł trener Artur Skowronek i w tym tygodniu zaprosił go do treningów z I zespołem. Ciekawostką jest fakt, że w Wilk w wieku 17 lat rozegrał 2 mecze w I lidze.
Od czwartku trenujesz z I zespołem.
- Dokładnie. W czwartek zostałem zaproszony na zajęcia pierwszej drużyny. Z seniorami trenowałem także w piątek. Teraz czekam na dalsze decyzje albo powołanie do treningów z pierwszym zespołem. Jakie pierwsze wrażenia? - Dla mnie to wielkie przeżycie. Dążyłem do tego ciężką pracą. Wszystko robi się przecież po to, żeby znaleźć się tam, wyżej. Cieszę się, że zostało to docenione i mam nadzieję, że tak już zostanie. Chciałbym, żeby trener zobaczył mój potencjał, moje umiejętności i wówczas zostanę w kadrze pierwszego zespołu. W Pogoni jesteś niedługo, bo od lata. Jaka była twoja droga do naszego klubu? - W kwietniu tego roku rozwiązałem kontrakt z moim poprzednim klubem i poszukiwałem nowego. Stwierdziłem, że Pogoń jest dla mnie optymalną opcją. Bardzo cieszyłem się na pierwszy przyjazd do Szczecina. Po obozie przygotowawczym z Młodą Ekstraklasą razem z moim menedżerem podjęliśmy decyzję, że zostanę w Pogoni. Niewiele osób wie, że mimo młodego wieku masz za sobą I-ligowy epizod. -Zgadza się. Co prawda był to mały epizod, ale najważniejsze, że jest zapisany. Dlaczego tak mały? - Powiem szczerze, że wśród młodych w Nowym Sączu była bardzo duża rywalizacja. Cały czas była rotacja i dotyczyła ona zarówno wychowanków jak i młodych piłkarzy, którzy do Sandecji przychodzili z zewnątrz. Była to bardzo wyrównana walka i wówczas grał ten, który w danym momencie był akurat w lepszej dyspozycji. Wolisz grać w Młodej Ekstraklasie czy III lidze? - W Młodej Ekstraklasie spotykamy się z takimi drużynami jak Legia Warszawa, do której z pierwszego zespołu schodzi nawet 6-7 zawodników. Człowiek może wtedy nauczyć się bardzo dużo. W rezerwach też jest miejsce na lekcje - pokazuje to chociażby sobotni mecz z Chemikiem Police. Moim zdaniem rozgrywki MESA i III liga to porównywalny poziom. Różnice są takie, że w rezerwach jest seniorska piłka i gra się bardziej zdecydowanie, są ostrzejsze starcia. Gra jest twardsza. Natomiast w Młodej Ekstraklasie jest więcej miejsca na grę techniczną i dla zawodników, którzy szukają „małej gry”. Nie będę oceniał, którą drużynę wolę. Z gry w obu wynoszę korzyści i dla mnie najważniejsze jest to, by po prostu występować. Tej jesieni najpierw do treningów z I drużyną zaproszono Kamila Zielińskiego, teraz ciebie. Trener Artur Skowronek nie boi się stawiać na młodych i dla was to pewnie dobry znak. - Zobaczyłem przykłady Łukasza Zwolińskiego, Mateuszów Szałka i Lewandowskiego i wiem, że jeśli młody zawodnik jest w dobrej dyspozycji, to szkoleniowiec nie będzie bał się dać mu szansy. Myślę, że to jest bardzo dobre i młodzi zawodnicy - jak ja - mają z tego wiele korzyści.
�r�d�o: pogonszczecin.pl/K. Ufland
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|