W 16 kolejce A-klasy Bryza Reńsko zremisowała w Pęzinie z tamtejszym Orłem 1:1 (0:0). Bramkę dająca 1 pkt zdobył Krzysiek Pragier. Nasz zespół już na początku meczu mógł zdobyć kilka bramek, niestety nasi gracze pudłowali bądź na posterunku był bramkarz Orła. Mecz juniorów już tradycyjnie zakończył się wygraną. Nasi juniorzy pokonali gospodarzy 7:3 (5:1). Łupem bramkowym podzielili się: Grzesiek Pieprzycki x3, Tomek Pieńkowski x2, Mateusz Domowicz i Grzesiek Pragier.




Niestety nie udało się pokonać w wyjazdowym meczu Orła Pęzino. Nasz zespół od początku rzucił na przeciwnika. Przez pierwsze 15 minut mogło być już 0:3 i gospodarze nie mieliby żadnych pretensji. Tak się jednak nie stało, nasi zawodnicy pudłowali lub dobrze spisywał się młody bramkarz Orła. Po ostrym kwadransie ze strony Bryzy mecz się trochę wyrównał choć ciągle to goście narzucali styl gry. W 35 minucie spotkania mogło być 1:0, gdy Krzysiek Imiela sfaulował w polu karnym zawodnika gospodarzy. Sędzia bez wahania wskazał "wapno". Jednak rzut karny to jeszcze nie gol i tak było i tym razem, kapitalną interwencją popisał się nasz kapitan Sławek Majtczak. Do przerwy gole nie padły i drużyny schodziły na przerwę przy remisie 0:0. Po przerwie to Orzeł trochę śmielej zaatakował. W 50 minucie po pechowej interwencji naszego bramkarza, gospodarze objęli prowadzenie. Było 1:0 i niesieni dopingiem chaotycznie grający gospodarze próbowali iść za ciosem. Zwrot sytuacji miał miejsce w 55 minucie, gdy kibiców Orła uciszył Krzysiek Pragier. Nasz napastnik przeszedł pół boiska, znalazł się sam na sam z bramkarzem i strzałem po ziemi pokonał dobrze dysponowanego dziś bramkarza. Od 60 minuty mecz się zaostrzył, gdy sam wychodził Marek Brzeziński, niestety został powstrzymane wejściem od tyłu przez stopera gospodarzy. Sędzia zareagował- jak amator. Za to brutalne zagranie pokazał tylko żółtą kartkę! Nasz zawodnik musiał opuścić boisko. Sędzia tolerował agresywne zachowania Orłów, a nasi zawodnicy karani byli za każde zagranie. Przez długi czas mecz rozgrywał się zasadą "atak za atak". Znakomicie spisywali się obaj bramkarze. W 80 minucie ogromna szansa dla gości, rozpędzony Marek Brzeziński wychodzi sam na sam i po raz kolejny jest ścięty równo z Ziemią przez tego samego zawodnika! I co? Ostrzeżenie ze strony sędziego, a nasz zawodnik opuszcza boisko i już się na nim nie pojawia. Szkoda niewykorzystanych sytuacji i nieprzemyślanych decyzji sędziego. Mamy 8 punktów straty do lidera i następne spotkanie z WODR-em Barzkowice będzie naszym ostatnim dzwonkiem w walce o awans do klasy okręgowej.




Remis seniorów mogło nam nieco osłodzić 16 zwycięstwo w 16 kolejce naszych juniorów! Nasi młodzi piłkarze urządzili sobie festiwal strzelecki w Pęzinie. Wielkie strzelanie już w 6 minucie spotkania rozpoczął Tomasz Pieńkowski, strzałem z bliskiej odległości dał prowadzenie Bryzie. Ten sam zawodnik podwyższył na 0:2, tym razem bramkarzowi gospodarzy przydażył się błąd i przy tym po 10 minutach było już 0:2. 15 minuta- rzut wolny wykonuje Mateusz Domowicz i jest 0:3. Na trzy trafienia gości Orzeł odpowiedział bramką w 20 minucie spotkania dając nadzieje uciszonym kibicom. Wszelkie szanse zostały rozwiane po kilku "małych gierkach" gości i dwukrotnym wypuszczeniu w uliczkę Grześka Pieprzyckiego. Było 1:4 i zaraz przed przerwą 1:5. Po przerwie nasi zawodnicy mieli więcej pograć piłką i bawić się na boisku. Swoją wyższość udowodnili w 48 minucie, gdy Grzesiek Pragier podwyższył na 1:6. Od tego momentu nasi zawodnicy urządzili sobie grę treningową. Mecz i przeciwnika potraktowali jako treningową zabawę z piłką, "gra w dziadka", gra z pierwszej piłki, kombinacyjne wykonywanie stałych fragmentów gry. Mimo zabawy naszych zawodników zespół gospodarzy nie potrafił sobie poradzić z twardo grającą defensywą Bryzy. Ostatnią bramkę dla Bryzy zdobył Grzesiek Pieprzycki, który tym trafieniem skompletował hat-trick i w 65 minucie spotkania było już 1:7. Pod koniec meczu nasz trener dał pograć młodszym, mniej doświadczonym kolegom co pozwoliło strzelić gospodarzom dwie bramki. Mecz zakończył się wynikiem 3:7. Ogromne brawa dla naszych młodych zawodników i życzymy im śrubowania rekordu i kolejnych zwycięstw aż do końca sezonu!!!