Pogoń przegrywa z Kluczborkiem!
Piłkarze Pogoni Szczecin sprawili kolejną niemiłą 'niespodziankę' swoim sympatykom. Podopieczni Piotra Mandrysza na własnym stadionie przy dopingu 6,5 tysięcznej publiczności przegrali z okupującym doły tabeli MKS Kluczbork 0:1. Portowcy zagrali słabo i bez pomysłu, zapominając o tym czym jest wola walki, co przy ambitnej i konsekwentnej grze gości zapewniło im wygraną. Jedynego gola w spotkaniu zdobył Arkadiusz Półchłopek w 52 minucie, a wynik mógł być jeszcze wyższy.
Pozostałe drużyny z czołówki jakby się zmówiły i zagrały pod Pogoń, tej szansy jednak granatowo - bordowi nie potrafili wykorzystać. W tabeli robi się coraz ciaśniej. Skoro Pogoń nie potrafi wygrać z piętnastym obecnie w tabeli Kluczborkiem, to z kim?!
- Za występ moich podopiecznych mogę tylko przeprosić.- powiedział po spotkaniu trener Piotr Mandrysz. - Zagraliśmy bardzo słaby mecz.
Pierwsze minuty spotkania nie zapowiadały późniejszych kłopotów, ale wraz z upływem czasu widać było, że z gry szczecinian nie może wyniknąć nic dobrego. Cieniem zawodnika z rundy jesiennej był Piotr Petasz, któremu wiosną w nawyk weszły już niecelne podania, a co gorsza bite w mur rzuty wolne. Zupełnie na boisku odnaleźć nie może się Marcin Klatt. Już w drugiej minucie szansę miał jeden z bardziej ambitniejszych na boisku Olgierd Moskalewicz, na posterunku jednak w tej sytuacji był Stodoła. Pięć minut później piłka bita przez Piotra Komana przeleciała nad poprzeczką. Chwile później atakowali goście, ale strzał Glanowskiego nie sprawił trudności Janukiewiczowi. W 13 minucie Kluczbork powinien był objąć prowadzenie, fantastyczna kontra Soboty, podanie do Nitkiewicza, a ten w sytuacji sam na sam z golkiperem Pogoni posyła futbolówkę wysoko ponad bramką. Goście nie ustępowali, szczęścia próbuje Orłowicz, czujnie jednak Janukiewicz. Pogoń wygląda bardzo słabo, w 26 minucie jedna z bardziej składnych akcji w tym spotkaniu, podanie w pole karne do Mysiaka, ale ten naciskany przez obronę gości nie zdołał utrzymać się na nogach. W 45 minucie ponownie w roli głównej Sobota. Zawodnik gości kolejno ograł czwórkę piłkarzy Pogoni i popędził w pole karne, futbolówka poszybowała jednak nad poprzeczką. Piłkarzy i kibiców wraz z rozpoczęciem drugiej odsłony meczu przywitała gwałtowna ulewa. Padający deszcz nie ułatwiał gry w piłkę, ale wydawało się, że mecz nabrał tempa. - W końcu zaczęli się trochę ruszać, to pewnie dlatego, że im zimno. - ironizowali kibice na trybunach. Już chwilę potem Klatt mógł pokonać Stodołę, ale będąc z nim sam na sam znów nie zdołał oddać celnego strzału. W 51 minucie padła upragniona bramka dla podopiecznych Grzegorza Kowalskiego. Prostopadłe podanie do Arkadiusza Półchłopka, który posyła piłkę do siatki nad interweniującym Janukiewiczem. W 69 minucie piękna akcja gości, którzy czterema zawodnikami wychodzą pod pole karne. Podanie do Patryka Tuszyńskiego, pilnowanego przez Petasza, który upada - arbiter wskazuje na rzut karny. Po chwili konsultuje się z liniowym i odwołuje swoją decyzją, jednocześnie karząc Tuszyńskiego żółtą kartką za próbę wymuszenia rzutu karnego. Z perspektywy trybun, decyzja jak najbardziej słuszna. Dziesięć minut później kolejne zamieszanie. Tym razem fatalny błąd Krzysztofa Stdoły, który łapie piłkę w ręce po podaniu swojego kolegi z zespołu. Rzut wolny pośredni, piłka bita w mur ląduje pod nogami niepilnowanego Moskalewicza a ten mając przed sobą pustą bramkę posyła ją wysoko ponad poprzeczką. Jęk zawodu na trybunach i coraz większe zniecierpliwienie kibiców. Cztery minuty później Pogoń staje przed kolejną szansą, cóż z tego skoro Portowcy nie potrafią wykorzystać takich okazji.... Mysiak naciskany przez obrońcę nie dochodzi do piłki i ta ląduje w rękach bramkarza. W 89 minucie Petasz egzekwuje rzut wolny i trafia w mur. Chwile później przypomina o sobie Lebedyński, 'Miki' zbyt lekko by zaskoczyć Stodołę. Chwilę później mogło być 2:0, ale świetna interwencja Janukiewicza po strzale Kamila Nitkiewicza zapobiegła zmianie wyniku. Goście się cieszą, a szczecińskich piłkarzy żegnają gwizdy zawiedzonych kibiców. Nie tak miała wyglądać wiosenna gra Pogoni, nie tak miała wyglądać zapowiadana walka o awans... Pogoń Szczecin - MKS Kluczbork 0:1 (0:0) 0:1 - 52' - Półchłopek Sędzia: Michał Mularczyk (Łódzki ZPN) Widzów: 6500 Żółte kartki: Nowak x2, Mysiak - Pogoń, Tuszyński - MKS Kluczbork Czerwona kartka: Nowak - druga zólta 90' Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Marcin Nowak, Omar Jarun, Maciej Mysiak, Josef Petrik (46' Zawadzki), Maksymilian Rogalski (58' Wólkieiwcz), Piotr Koman, Przemysław Pietruszka, Piotr Petasz - Marcin Klatt (64' Lebedyński), Olgierd Moskalewicz. MKS Kluczbork: Krzysztof Stodoła - Piotr Stawowy, Tomasz Copik, Paweł Odrzywolski, Adam Orłowicz - Tomasz Kazimierowicz, Michał Glanowski, Rafał Wodniok, Kamil Nitkiewicz - Waldemar Sobota (90' Nowacki), Patryk Tuszyński (85' Gierak)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|