Sensacji nie było
![]() Pierwsza połowa pokazała, że goście ze Sławna nie przyjechała do Gdyni na wycieczkę. Slawa zagrała jak równy z równym, grając bardzo wysoko w defensywie nie dopuszczali do groźnych sytuacji pod bramka Piotra Kaźmierczaka. To nawet goście byli bliżsi zdobycia bramki. W 16 minucie mocno bitą piłkę z rzutu wolnego przez Stańczyka obronił Chamera na tyle nie fortunie, że trafiła ona pod nogi Marcina Chyły. Jednak piłka po jego dobitce poszybowała nieco ponad poprzeczką.
W 26 minucie prostopadłe podanie Molongo do Chyły kończy się zdobyciem bramki, jednak z pozycji spalonej. Do końca pierwszej połowy obie jedenastki grały bardzo szybko tworząc sytuacje pod obiema bramkami, lecz kibice bramek nie ujrzeli.
Druga połowa nie zaczęła się dobrze dla sławieńskiego zespołu. W 49 minucie boisko opuścił Marcin Chyła, który nabawił się urazu piety. W jego miejsce wszedł debiutant Marek Nowak. Gra nie kleiła się już tak dobrze jak w pierwszej połowie. Gospodarze grali z wiatrem i groźnie atakowali ze skrzydeł. W 53 minucie po rzucie rożnym, Dawid Zybert uderzeniem głową dał prowadzenie Bałtykowi. Błąd w kryciu i nie po raz pierwszy tej wiosny Sława traci bramkę po stałym fragmencie gry. Kolejne minuty to napór gospodarzy na bramkę gości, który bronili się dzielnie i kontratakowali. Najbliżej zdobycia bramki dającej remis w 78 minucie nie wykorzystał Siarnecki. Piłka bita na trzeci metr minęła dwóch piłkarzy ze Sławna, a zamykający całą akcję Siarnecki minął się z futbolówką. W 83 minucie mocnym strzałem z 25 metrów po ziemi wynik meczu na 2:0 ustalił Wojciech Pięta. Spotkanie zakończyło się podobnie jak jesienią zwycięstwem biało - niebieskich 2:0. Po tej porażce Rodło Kwidzyn dzięki zwycięstwu w Dębnie zbliżyło się do Sławy na 1 punkt, a będąca tuż przed nimi Cartusia odskoczyła na 5 punktów. Sława kolejny mecz rozegra już w środę. Tym razem w Szczecinku zmierzy się z Darzborem II w meczu pucharowym regionu koszalińskiego.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: crash |
|