Portowcy bezwzględni na Pasach
To był znakomity występ Pogoni Szczecin w Krakowie. Szczecinianie wyruszyli w pościg za czołówką i zdeklasowali Cracovię na jej stadionie aż 5:1. Strzelanie w Krakowie zaczęło się już w 8. minucie. Szarżującego Kamila Grosickiego zahaczył w polu karnym Benjamin Källman. Kapitan Pogoni ustawił piłkę na jedenastym metrze i pewnym strzałem pokonał Sebastiana Madejskiego. Fiński napastnik Cracovii mógł zrehabilitować się kilka minut później. Jego sprytny strzał piętą minął jednak bramkę Pogoni.
W 21. minucie było 2:0 dla gości. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Kamil Grosicki. Fredrik Ulvestad strącił ją na dalszy słupek gdzie niepilnowany Alexander Gorgon umieścił ją w bramce. Pogoń kontrolowała przebieg spotkania. Miejscowi mieli duży problem z przedostaniem się pod bramkę Valentina Cojocaru. W 35. minucie znakomite podaniem z głębi pola popisał się Leonárdo Koútris. Efektowny strzał oddał Efthýmis Kouloúris lecz piłka nieznacznie minęła bramkę gospodarzy. Cracovia odpowiedziała niecelnym strzałem Michała Rakoczego.
Przyjezdni podwyższyli prowadzenie w 50. minucie. Kamil Grosicki wpadł w pole karne i podał piłkę do Vahana Bichakhchyana. Ten nie zdołał oddać strzału, ale futbolówka powędrowała dalej. Alexander Gorgon wykazał się zimną krwią, zamkną akcję i płaskim uderzeniem ustrzelił dublet. W 54. minucie rzut karny sprokurował Mariusz Malec, który sfaulował Patryka Makucha. Arbiter skorzystał z VAR-u i wskazał na jedenastkę. Valentin Cojocaru wygrał pojedynek z poszkodowanym. Rumuński bramkarz swoją postawą wyraźnie poprawił jakość defensywy szczecińskiej drużyny. W 64. minucie Efthýmis Kouloúris ośmieszył zespół gospodarzy. Grek przyjął piłkę i precyzyjnym strzałem ze skraju pola karnego trafił na 4:0. Jego ruch prawą ręką, wyglądał jakby odsunął sobie defensorów, których bierna postawa mocno przyczyniła się do utraty gola. W 87. minucie Portowcy zwieńczyli dzieło. Olaf Korczakowski posłał podanie z pierwszej piłki na środek pola karnego, a Kacper Smoliński znów wpisał się na listę strzelców. To była wyjątkowa chwila dla wracającego po kontuzji wychowanka Pogoni. Szczecinianie nie zdołali zachować czystego konta. W 94. minucie Michał Rakoczy wykorzystał złe podanie Mariusza Malca. 21-latek pewnie wykorzystał sytuację sam na sam. Valentin Cojocaru nie krył wściekłości po tej sytuacji.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|