Niemrawa Pogoń wyrywa trzy punkty
W obecnym sezonie piłkarze Pogoni nie rozpieszczają swoich kibiców dobrą grą, w większości spotkań tylko momentami przypominają fanom styl, jaki prezentowali w pierwszych miesiącach pracy trenera Kosty Runjaicia. Mimo gorszej postawy na boisku, Portowcy wciąż jednak punktują. Podobnie było w sobotnim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław, które Pogoń Szczecin wygrała 1:0, po trafieniu Michała Kucharczyka z rzutu karnego w 89 minucie meczu.
W obecności 1821 widzów szczecinianie od początku próbowali przejąć inicjatywę i przez długi czas przebywali na połowie przeciwnika. Bardzo aktywny w tej części meczy był Aleksander Gorgon, który z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. To właśnie on w ciągu czterech minut brał udział w trzech groźnych akcjach Portowej jedenastki. Najpierw uderzał po dograniu Michała Kucharczyka, a chwilę później role się odwróciły i to Gorgon dogrywał do byłego gracza Legii Warszawa. Po kolejnej minucie Gorgon ponownie uderzał, tym razem po dograniu Dawida Steca.
Swoich sił próbował również Damian Dąbrowski, którego uderzenie z dystansu z trudem obronił Matus Putnocky. W odpowiedzi gracze Śląska pierwszy raz zagrozili bramce Dante Stipicy. Po dobrym rozegraniu w polu karnym znalazł się Dino Stiglec, uderzył silnie z ostrego kąta, jednak na posterunku był bramkarz szczecinian. Po zmianie stron gra mocno zwolniła. Oba zespoły wyglądały, jakby były zadowolone z bezbramkowego remisu. Oba zespoły rozgrywały piłkę na własnej połowie, a jakiekolwiek próby ataku kończyły się niedokładnym podaniem. Na trybunach wyczuć można było frustrację z tak zachowawczej gry, pojawiały się również pojedyncze gwizdy. Reakcja kibiców dziwić nie może, bowiem z czasem wydawało się, że bezradność graczy Pogoni zostanie wykorzystana przez gości. Emocje pojawiły się dopiero w samej końcówce. Najpierw swoją okazję miał Śląsk, jednak Erik Exposito uderzył nad bramką. Chwilę później nastąpiła akcja meczu. A zaczęła się od… błędu w obronie. Defensywa Pogoni prawie straciła piłkę przed własnym polem karnym, ratując się długim wybiciem. Piłka trafiła jednak na bok do Michała Kucharczyka. Po chwili skrzydłowy szczecinian dośrodkował w pole karne do Kamila Drygasa, który przy próbie strzału został znokautowany przez bramkarza rywali. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Michał Kucharczyk i pewnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce. W doliczonym czasie gry oba zespoły stworzyły sobie stuprocentowe okazje do zmiany wyniku. Najpierw po świetnym dograniu Waldemara Soboty, w okolicy punktu rzutu karnego znalazł się Erik Exposito. Po jego uderzeniu piłka o centymetry minęła bramkę Dante Stipicy. W ostatniej akcji meczu szansę na drugie trafienie miał Michał Kucharczyk, jednak przegrał pojedynek z bramkarzem rywali. Pogoń Szczecin wygrała ze Śląskiem Wrocław 1:0 i ma na swoim koncie 7 punktów. Tyle samo co sobotni rywal z Wrocławia.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|