KPR Blejkan rozbił rywala w Gryfinie
Ten kto był i widział, na pewno nie pożałował. W sobotę 8 Lutego 2020 roku oglądaliśmy w Gryfinie, pięknym mieście, naprawdę niezłe widowisko. Mecz o mistrzostwo II Ligi Pomorskiej po między KPR-em Blejkan Gryfino a drużyną z bardzo dalekiego Olsztyna, KS Szczypiorniakiem Olsztyn.
Od samego początku gospodarze narzucili swoje tempo gry. Perfekcyjnie akcje w ataku, do tego mocna i silna obrona naszej drużyny zaowocowały wynikiem do przerwy dokładnie takim, jaki nasi zawodnicy mieli wykonać po końcowym gwizdku, +3 bramki (16:13). Za to druga połowa to już koncert życzeń dla naszych licznie przybyłych kibiców. Była walka, były przepięknie zdobyte bramki, emocje i walka do samego końca. Więcej w materiale poniżej.
Nasi zawodnicy przed meczem dowiedzieli się niestety o absencji trenera Arkadiusza Augustyniaka, którego zaatakowała bardzo groźna infekcja wirusowa. Jego rolę na hali pełnił nasz drugi trener Piotr Kejs. - Dowiedziałem się o bardzo wysokiej gorączce trenera Arka godzinę przed meczem, przekazał mi wszystkie wskazówki i stanąłem przed wielkim wyzwaniem, na szczęście dla mnie dość udanym - powiedział szkoleniowiec zastępca.
- Jestem bardzo zadowolony z gry moich podopiecznych. Na szczególne wyróżnienie zasłużyła nasza maszyna, Lucjan Galus. Był perfekcyjny, tylko jeden nietrafiony rzut karny dał mu olbrzymiego 'powera' - po tym 'Lucek' był bezbłędny i rzucił aż 13 bramek. Do tego przepiękne rozgrywanie piłki przez Rafała Lasko, który dołożył 8 trafień, dały nam korzystny wynik końcowy - dodał trener. - Na olbrzymie brawa zasłużył również młodziutki Jakub Słodkowski, bronił perfekcyjnie. Widać, że pozycja lewego rozegrania mu służy, a tego, przyznam się szczerze, nie wiedziałem. Szymon Tołyż był nie do przejścia w obronie, a jego 'brat bliźniak' Przemysław Tołyż dał 'czadu' zarówno w defensywie jak i w ataku. Ogólnie drużyna pokazała prawdziwe 'zębiska', a ich gra udowodniła niektórym niedowiarkom, że w Gryfinie naprawdę jest drużyna, na którą warto stawiać - podsumował dumny ze swojej drużyny II trener Kejs. - Naprawdę jestem strasznie dumny z mojej drużyny. Pokazali charakter i grę na najwyższym poziomie, myślę że zrobili to dla bardzo schorowanego trenera Arkadiusza, który leczy chorobę i prosił ich przed meczem, aby zmobilizowali się i wygrali co najmniej trzema bramkami. Szkoda tylko, że sędziowie stolikowi nie zaliczyli bramki Szymonowi Tołyżowi. Mówi się trudno, liczy się wynik końcowy - dodał prezes klubu KPR Blejkan Gryfino, Jerzy Miler. - Trenerze, melduję wykonanie zadania, miała być przewaga 3 bramek i była, teraz czas na wygranie Pana najważniejszego meczu - powiedział po końcowym gwizdku kapitan drużyny Marek Jezierski. Cały Zarząd klubu, cały sztab szkoleniowy i bardzo schorowany trener są z Was dumni, miała być przewaga 3 bramek i była !!! Następny mecz dopiero 14 marca, a przeciwnikiem będzie drużyna z Torunia. Dziękujemy!!! Wynik końcowy: KPR Blejkan Gryfino - KS Szczypiorniak Olsztyn 38:26 Wystąpiliśmy w następującym składzie: DOBKO Dawid, GOŁOFIT Paweł, MŁYNARCZYK Jakub - GALUS Lucjan 13, LASKO Rafał 8, JEZIERSKI Marek 3, KLEMENS Michał 3, KRĘCKI Przemysław 2, DZIAPA Damian 2, TOŁYŻ Przemysław 2, BUJNOWSKI Jakub 2, SŁODKOWSKI Jakub 1, BLEJSZ Jakub 1, DYZMAŃSKI Bartosz 1, TOŁYŻ Szymon, MATOSZKO Tomasz.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: KPRGryfino |
|