Błyskawica poskromiona
![]() ![]() Na przedmeczowej rozgrzewce bardziej imponowali przybysze z dalekiego Łobza, straszący rywali mocnym atakiem i taką samą zagrywką. Dobrze jednak wiemy, że nie tylko siła liczy się w siatkówce. Początek potyczki to błędy w polu zagrywki po obu stronach siatki. Już przy trzeciej akcji byliśmy świadkami długiej wymiany, którą za swoją korzyść roztrzygnęli gospodarze. Podopieczni Edwarda Wojneckiego rozkręcili się dość szybko znakomicie ruszając się w polu i skutecznie stawiając blok. Wynik 7:2 a następnie 8:3 zwiastował nie lada emocje. Po przerwie na życzenie gości głównym zadaniem dla zawodników Cafe duo było dobre przyjęcie piłki i wyprowadzenie w końcu skutecznej akcji. Jak się okazało plan został wykonany niemal perfekcyjnie. Przyjezdni najpierw zaczęli lepiej przyjmować a następnie skuteczniej stawiali blok. As serwisowy Grzegorza Kowalczyka doprowadził do remisu po 9. Kolejną akcję także wygrał Łobez, w związku z czym o przerwę poprosił tym razem szkoleniowiec Błyskawicy. Na nic zdały się jedak tłumaczenia przy ławce rezerwowych, bowiem to goście z minuty na minutę grali coraz lepiej, w czym wydatny udział miał wspomniany Kowalczyk, po którego zagrywkach zespół Cafe duo zdobyło aż 6 punktów z rzędu. Gospodarzom nie pomogły liczne zmiany i sromotnie przegrali do 11. Drugi set rozpoczął się równie udanie dla gospodarzy jak poprzedni. Tym razem w ataku na lewej stronie imponował Marcin Kasprzyk, grający z numerem 9 na białej koszulce. Przyjezdni za to, mylili się w tym elemencie gry i w przeciągu kilku minut dwukrotnie uderzali w taśmę, podwyższając przewagę młodych rywali. Łobez zdołał doścignąć gospodarzy przy stanie 5:5 ale od tego momentu Daniel Zabłocki wziął ciężar gry na siebie i po czterech atakach w krótkim odstępie czasu oraz atomowym asie serwisowym zdobył pięć bardzo ważnych oczek. Podobnie jak w poprzedniej partii drużyna, która zyskała kilkupunktową przewagę podwyższała ją z każdą akcją. Teraz ekipą tą była Błyskawica, widząc więcej i grając mądrzej. UKS wykorzystywał słabość w ustawieniu rywali i często posyłał piłki tam, gdzie siatkarzy Cafe akurat brakowało. Set zakończył efektowny atak Zabłockiego z drugiej w linię boczną boiska. Partię gospodarze wygrali do 21. Długa i ciekawa wymiana ciosów w jednej akcji, zakończona na korzyść Błyskawicy, otworzyła kolejnego seta. Jak się jednak okazało dobra dyspozycja libero i początkowe prowadzenie gospodarzy 2:1 było ostatnim w tej partii. Od stanu 2:2 bezapelacyjnie na parkiecie dominowali przyjezdni niemal w każdym elemencie gry, choć do 10 punktu młodzi siatkarze jeszcze ambitnie ścigali rywali. W międzyczasie bardzo efektowną piłkę posłał rozgrywający UKS na sam koniec boiska zupełnie myląc cały blok defensywny przeciwników. Niestety dla nich była to jedna z niewielu akcji zasługujących na gromkie brawa. Goście bardzo dobrze atakowali ale nie mogło być inaczej, gdy blok gospodarzy przestał funkcjonować. W dodatku zawodnicy UKS-u conajmniej 5-krotnie posyłali piłkę w sufit, nie tylko za sprawą niedokładnego przyjęcia. Zasłużenie przegrali do 18. Czwarta odsłona spotkania miała niemal identyczny przebieg co poprzednia. Gospodarze kontynuowali niemoc w bloku i mimo wielu udanych "ciosów" ze strony Zabłockiego oraz Kasprzyka, nie byli w stanie nawiązać walki z przeciwnikami. Szkoleniowiec Błyskawicy próbował pobudzać wyraźnie niemrawych i niewierzących we własne możliwości siatkarzy do gry ale znów na nic się to zdało. Goście prowadzili grę przez całą partię i ostatecznie wygrali do 15 a cały mecz 3:1. Potyczka pretendentów do awansu zdecydowanie mogła się podobać, chociaż (z punktu widzenia kibica) żałować można, że nie doszło do tie-breaka. Cafe duo Łobez okazało się lepsze, bowiem posiadało bardziej wyrównany skład i spokojniejsze głowy... własne relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|